wtorek, 27 listopada 2018

Dużo szumu..

Tytuł: Narodziny Królowej
Autor: Rebecca Ross
Ilość stron: 477
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Moja ocena: 4/10

Opowieść o Briennie, którą dziadek stara się ukryć za wszelką cenę przed jej ojcem. Brienna trafia do Magnalii, by uczyć się jednej z 5 pasji: sztuki, muzyki, sztuk dramatycznych, błyskotliwości bądź wiedzy. Kiedy kończy 17 lat powinna przedstawić swoją pasję Mistrzom, by zostać wybraną i otrzymać pelerynę, która jest największym zaszczytem dla Pasjanek.

No cóż. Nie będę się rozwodzić i pisać o książce, która, muszę przyznać, nie bardzo mi się podobała. Piękna okładka i dużo zdjęć na bookstagramie, sprawiły, że ta pozycja mnie zaciekawiła. Niestety był to bardzo nieudany zakup.

Może był to dobry pomysł na książkę, ale powstał niewypał. Ponieważ jest to jeden z moich ulubionych kategorii książkowych, patrzę na nie bardziej krytycznym okiem. Historia Brienny jest bardzo powierzchowna, skaczemy z wątku do wątku. Nie ma nic i nagle jest coś wielkiego... Hm. Nie lubię takich przeskoków nie mając nic pomiędzy. Nie wciągnęła mnie w ogóle. Na szczęście jest krótka i szybko się ją czyta. Jeśli byłoby inaczej, prawdopodobnie bym ją odłożyła.

1 komentarz:

  1. Mi się ta książka nawet podobała. ;) Ma kilka wad i była przewidywalna, ale dobrze mi się ją czytało. ;)

    OdpowiedzUsuń